Czy każda spółka handlowa to klucz do udanej sukcesji?

Czy każda spółka handlowa to klucz do udanej sukcesji?

Czy zmiana formy prawnej z jednoosobowej działalności gospodarczej na spółkę handlową ułatwi przyszłym sukcesorom kontynuowanie rodzinnego biznesu?

Wydawać by się mogło, że każda zmiana formy prawnej z jednoosobowej działalności gospodarczej na spółkę handlową ułatwi przyszłym sukcesorom kontynuowanie rodzinnego biznesu. Częściowo jest to prawda. Bowiem spółka, w przeciwieństwie do jednoosobowej działalności gospodarczej, po pierwsze pozwala na przekazanie firmy rodzinnej kilku osobom (na przykład dzieciom, którzy do tej pory w równej mierze angażowali się w jej rozwój), po drugie umożliwia jednoczesne prowadzenie biznesu przez nestora oraz sukcesorów, co może stanowić pewnego rodzaju sprawdzian przed ostatecznym przekazaniem własności i zarządzania sukcesorom, po trzecie natomiast daje możliwość wprowadzenia do dokumentów korporacyjnych mechanizmów prawnych, które między innymi zapewnią rodzinny charakter firmy, zabezpieczą ryzyko wejścia do spółki osób spoza rodziny czy też zapewnią wybranym członkom rodziny, np. właścicielowi, określone uprawnienia gwarantujące zachowanie kontroli nad firmą na wypadek sporu pomiędzy uczestnikami sukcesji. A co najważniejsze, spółka nie znika wraz ze śmiercią właściciela. Zmiana formy prawnej z jednoosobowej działalności gospodarczej na spółkę handlową, jest ponadto niezbędna niemal w każdym przypadku, kiedy proces sukcesji zakłada zaangażowanie w biznes osób spoza rodziny (na przykład kluczowych menadżerów) lub wejście do firmy zewnętrznego inwestora.

Pamiętać powinniśmy, że nie każda spółka handlowa pozwoli właścicielowi na urzeczywistnienie swojej wizji sukcesji i wielopokoleniowości. Przykładowo, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością czy spółki akcyjne, w których prawa każdego wspólnika przekładają się na określony pakiet udziałów lub akcji, pozwalają na swobodne i elastyczne przekazywanie własności na rzecz przyszłych sukcesorów. W szczególności nie wymuszają konieczności, aby udziały lub akcje były nabywane przez sukcesorów w ramach współwłasności. Inaczej przedstawia się to w spółkach osobowych takich jak spółka jawna czy spółka komandytowa, gdzie ogół praw i obowiązków wspólnika nie może być podzielony na rzecz kilku osób. W konsekwencji, właściciel, który przekazuje prawa do spółki osobowej swoim następcom musi albo wskazać jednego sukcesora, co nie zawsze pokrywać się będzie z jego wizją sukcesji albo uczynić kilku sukcesorów współwłaścicielami przysługującego mu dotąd jednego ogółu praw i obowiązków w spółce, co z kolei, w przypadku konfliktów wśród współwłaścicieli czy zwyczajnie braku wspólnej wizji prowadzenia i rozwoju spółki, może stworzyć ryzyko paraliżu decyzyjnego blokującego działalność spółki. A to negatywnie przekładać się będzie na codzienny biznes, trwałość kluczowych kontraktów, relacje z pracownikami i wizerunek firmy.

Skontaktuj się z nami